Kieruję się do Szwajcarii Saksońskiej blisko Drezna, w planach rower i zabawy na okolicznych skałkach :).Pierwsza atrakcja to słynny most Bastei i moje największe podróżnicze rozczarowanie. Ogromne tłumy większe niż w Tatrach w sezonie, trzeba się przeciskać do punktów widokowych.  Całe szczęcie to ostatni raz na tym wyjeździe gdy znalazłem się na wytyczonym szlaku.. (2)Skałki tego rejonu to popularne miejsca do wspinania z liną. (3)Udało się wyczekać moment na zdjęcie, gdy mniej ludzi na mościeJeszcze w tym samym dniu ruszam na rower robiąc pętlę wzdłuż rzeki Łaby w okolicy Stadt Wehlen. (4). (5)Kolejnego dnia ruszam już na typowe skały regionuZnajduję mnóstwo skał do wspinaczki, więc co chwila korzystam z nich w ramach relaksu od trekkingu :). (6). (7)Mam ze sobą uprząż, bo miały być via ferraty, natomiast nie ma ich wcale, jest tylko kilka drabinek i prętów i Niemcy szumnie nazwali je ferratami, a to raczej przejścia dla rodzin z dziećmiZa to są też jaskinie, ale to zupełnie poza szlakami. (8)Takie wędrówki nad przepaścią też poza szlakami, nie polecam każdemu, bo trzeba być ostrożnym ;). (9). (10). (11)Te wszystkie piękne widoki to okolice szczytów Frienstein, Heringsgrund i Carolafelsen. (12). (13). (14). (15). (16). (17)Kolejnego dnia z powrotem na rowerze, tym razem start z parkingu stacji kolei Bad Schandau i ponownie trasa wzdłuż Łaby w stronę granicy z CzechamiPo drodze zbaczam do lasu znajdując strome zjazdy idealne na rower. (18). (19)Caly czas można podziwiać formcje skalne Szwajcarii Saksońskiej. (20). (21). (22)Ile radości może sprawić zaglądanie do każdej szczeliny :). (23)Chyba najlepsze widoki w regionie, czyli okolice Falkenstein. (24). (25). (26). (27)Wspinać się, czy nie wspinać, oto jest pytanie.  Tym dylematem żegnam się z tymi pięknymi skałami, do których można się dostać autem ze Szczecina w ciągu 4 godzin